Na każdą kolejną nowość wydawniczą Agaty Romaniuk (również tą dziecięcą) czekam z wielką niecierpliwością, a potem czytam, delektując kolejnymi stronami. Musicie wiedzieć, że tutaj macie do czynienia z reportażem z najwyższej półki. To nie są zwykłe historie zapisane na kartkach (zresztą ta sama rzecz tyczy się pozostałych publikacji tej Autorki) a pełne ukrytego piękna i głębokich uczuć kawałki czyjegoś życia.
„Krótko i szczęśliwie. Historie późnych miłości”, bo czy miłość wydarza się raz w życiu. A co potem? A co, jeśli w tym uczuciu przeszkodziła wojna, rodzina czy status społeczny? A co, jeśli zostaliśmy już sami, to czy nie możemy liczyć na szczęście, na przeżywanie kolejnych dni w towarzystwie bratniej duszy?
Jedenaście historii ludzi, którzy opowiedzieli o swoim uczuciu, jego dojrzewaniu, porażającej mocy i bezwzględnym działaniu. Zakochanie kojarzy się z młodością, a tutaj Agata Romaniuk pokazuje, że jej bohaterowie, to osoby, które mają własny bagaż doświadczeń - często wiedzą, czego chcą, mają świadomość przemijalności, doceniają gesty, co nie znaczy, że łatwiej im się zaangażować i zacząć życie z dodatkową energią, którą daje miłość.
Jedenaście historii, każda inna, każda wyjątkowa, każda w innej szerokości geograficznej. Właśnie to jest w nich piękne – ta nieprzewidywalność. Wszystkie reportaże kończą się fotografią przedstawuającą w subtelny sposób szczęście. Książce towarzyszy playlista utworów wybranych przez bohaterów późnych miłości.
„Nie jesteś moją pierwszą miłością, ale wiem, że będziesz ostatnią”.